*Oczami Fizzy*
Wzruszyłam ramionami i pobiegłam pod altankę... Usiadłam na krześle, zamknęłam oczy i zaczęłam wsłuchiwać się w stukający o dach altanki deszcz. Woda na mojej gorącej skórze spowodowała, że po jakimś czasie zrobiło mi się zimno. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że za krzakami ktoś się chowa. Zaczęłam sie powoli bać ale jak sie potem okazało był to Niall. Na mój widok chłopak uśmiechnął się i podbiegł do tej altanki. Usiadł obok mnie i zaczął się trząść. Kątem oka zobaczyłam koc na ławce w koncie altanki. Podeszłam do tej ławki, wzięłam koc i podbiegłam do chłopaka. Usiadłam na jego kolanach i przykryłam nas kocem. Wtuliłam się w Niall'a bo zaczynało mi się robić zimno...
Niall : Ej. Wszystko w porządku.?
Fizzy : Tak, tylko mi zimno.
N : Już myślałem.
F : Heh. Co Cie tu sprowadza.?
N : Chciałem z Tobą porozmawiać.
F : O czym.?
N : O Harry'm. Zrobił Ci coś.?
F : Nic mi nie zrobił...
N : Nie wiesz jak mi ulżyło.
F : Jedyne co mi zrobił to, to, że zachowuje się jak jakiś dorosły.
N : Przejdzie mu tylko potrzebuje czasu.
F : Czasu.? Na co.?
N : Żeby oswoić się z faktem, że będziesz spotykać się z Nathanem.
F : Ty tez byś tak zrobił.?
N : Tak...
Nie odpowiedziałam mu tylko wtuliłam się w niego bardziej. Popatrzyłam na drzwi do ogrodu i za nimi zobaczyłam uśmiechniętego Nathana. Popatrzyłam na Niall'a, śmiał się. Wstałam i popatrzyłam na Natha, szedł do nas.
F : Niall.?
N : Tak.?
F : Tłumacz się.
Nathan : A ja mogę.?
Objął mnie w pasie i położył na moim ramieniu. Mimowolnie kąciki moich ust uniosły się w górę.
F : Możecie obydwoje.
N : Zacznę ja. Zadzwoniłem z Twojej komórki do Niall'a i powiedziałem mu, żeby tu przyszedł bo serce mi się łamało jak patrzyłem na smutną Ciebie...
N : Nathan powiedział, że nie jest w stanie Cie pocieszyć a wiedział, że ja to zrobię.
F : I jak się okazało udało się wam.
Nathan obrócił mnie w jego stronę i wpił się w moje usta. Kątem oka zobaczyłam jak Niall uśmiecha się do nas. Gdy Nathan zakończył to co zaczął, Niall podszedł do mnie, przytulił i szepnął do ucha "Szczęścia." Nathan podziękował Niall'owi, złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę domu. Odwróciłam się, żeby zobaczyć Niall'a. Chłopak spuścił głowę i poszedł w stronę mojego domu. Nathan za to, wziął mnie na ręce i zaniósł do domu gdzie przy chłopakach położył mnie na kanapie. Chłopcy zrobili grupowe "Uuu..." a Nathan ich olał. Ja z resztą też. Usiadłam na kanapie i przytuliłam się do chłopaka. Popatrzyłam na zegarek, była 16. Wtuliłam się bardziej w Nathana a ten usadził mnie na swoich kolanach...
____________________________
Musiałam przerwać :p Następny rozdział będzie prawdopodobnie w sobotę lub za tydzień w środę. Loffciam was ♥